niedziela, 24 stycznia 2016

Chapter 19| Zostań ze mną.



            
Zostaw komentarz. To mnie motywuję.
       Jedenasta czterdzieści jeden. Za dziewiętnaście minut samolot Francesci odleci. Wbiegam jak najszybciej na lotnisko wraz z Leonem, Ludmiłą i Fede po czym szukamy brunetki.
-Fran!-Krzyknęłam gdy zauważyłam brązowooką. Podbiegliśmy do niej w mgnieniu oka. Mało myśląc przytuliłam Comello.
-Francesca dlaczego chcesz wyjechać?-Spytała zmartwiona Ludmiła.
-J-ja dalej tak nie mogę życie.-Wyjąkała.
-Ale przecież masz tutaj nas, a przede wszystkim Diego. On jest twoim chłopakiem.
-Wiem. Dlatego źle się z tym czuję, że muszę wyjechać i go zostawić.-Spuściła głowę.
-Powiedz nam o co chodzi?
-Eh. Mam już tego wszystkiego dość. Rodzice nie dają mi spokoju. Cały czas słyszę tylko Francesca powinnaś iść na studia jak twoja siostra, co z ciebie wyrośnie Francesca?, nie założysz rodziny, nie dostaniesz żadnej pracy, byś się w końcu wyprowadziła. Dzień w dzień słyszę obelgi w moją stronę. Przepraszam, że się do was nie odzywałam. Po prostu myślałam nad studiami, szukałam nawet mieszkania, ale nic z tego. Jedyne mieszkanie, które znalazłam znajduję się w San Diego.
-Chcesz tak rzucić wszystko i wyjechać?
-Ta..-Nie dokończyła, ponieważ w naszą stronę biegł Diego. Przytulił szybko Comello.
-Nie dam ci wyjechać samej. Jadę z tobą.-Powiedział stanowczo. Fran już chciała coś powiedzieć.-Nie słyszę żadnych sprzeciwów skarbie.-Dodał po czym pocałował ją w czoło.
-Eh. Federico czemu ty nie możesz być taki romantyczny? Ty tylko w moich sukienkach łazisz!-Krzyknęła Ferro.
-Kochanie, ale..
-Żadnych „ale” Feder. Idę po kawę i lepiej dzisiaj mnie nie wkurzaj.-Rzuciła zdenerwowana blondynka i poszła w stronę automatu do kawy. Zaśmiałam się cicho pod nosem. Złapałam Leona za rękę i ją lekko ścisnęłam.
-Pasażerowie lotu LA-San Diego proszeni do wejścia B3.
-Jeszcze raz przepraszam. Obiecuję, że wrócimy.-Przytuliła mnie brunetka po czym przytuliła Leona.
-Idźcie. Tylko jak przyjedziecie z powrotem to mam nadzieję, że nie z wózkiem.-Zaśmiał się Verdas. Fran z Diego się tylko zaśmiali.
         Leon
          Jesteśmy na cmentarzu. Tak na cmentarzu. W miejscu, w którym spoczywają rodzice Violi. Podeszła do nagrobka i położyła białe róże. Mówiła mi, że białe róże to ulubione kwiaty jej mamy. Stanąłem obok niej i chwyciłem za rękę. Spojrzała na mnie i blado się uśmiechnęła.
-Nie było ich kiedy najbardziej ich potrzebowałam.-Powiedziała w końcu.
-To nie jest ich wina.
-Wiem, ale najbardziej boli mnie to, że facet, który spowodował wypadek nie przyznał się do winy. Nie wie co przechodziłam. Nie wie, że zostałam prawie zgwałcona.-Szepnęła. Chwila. Jak zgwałcona?
-Zostałaś co?-Zapytałem z niedowierzaniem.
-Zgwałcona. Znaczy prawie.
-Ale jak? Czemu mi nie powiedziałaś?
-Bo cię wtedy nie znałam. To było od razu kiedy trafiłam do sierocińca. Obok mnie miał pokój rok starszy chłopak. Pewnej nocy do mnie przyszedł i chciał mnie zgwałcić. Nikt mi wtedy nie pomógł. Musiałam sama działać. Wzięłam pierwszą rzecz, którą miałam pod ręką i mu przywaliła. Potem poszłam do dyrektorki domu dziecka. Nie wiem co się z nim stało, bo na drugi dzień nie było go już w budynku.-Powiedziała powstrzymując łzy. Spojrzałem na nią po czym mocno przytuliłem. Muszę przy niej być. Potrzebuję mnie. Może i ma dwie przyjaciółki, ale nie ma rodziców, ale ma mnie.
-Leon. Możemy iść już do domu?
-Tak. Jasne skarbie.-Wtuliła się w moje ramie i ruszyliśmy do jej mieszkania.
          Dochodziła dwudziesta druga godzina. No nie powiem. Zasiedziałem się trochę u Violi. W końcu jestem tu od rana. Dziewczyna zasnęła wtulona w poduszkę. Podszedłem do niej i wziąłem ją na ręce kierując się w stronę jej sypialni. Położyłem ją na łóżku i przykryłem kocem leżącym obok. Kucnąłem przy niej i pocałowałem ją w czoło. Gdy już miałem wstawać przekręciła się w bok i usiadła przecierając oczy.
-Leon gdzie idziesz?-Mruknęła.
-Do domu skarbie. Śpij.
-Zostań ze mną.-Powiedziała cicho przyciskając się do poduszki.
-Dobrze.-Odparłem. Na jej twarzy momentalnie wkradł się uśmiech.
***
Od autorki: Witam i o zdrowie pytam! A tak na serio to
zauważyłam, że coraz krótsze te rozdziały ;-; Ew obiecuję, że się poprawię!
Btw. Został mi jeszcze tydzień ferii ;(  Ewh standardowo nie wiem co napisać w notce ;-;
U mnie to standard, więc no xD
Do następnego!
10 komentarzy-> Chapter 20.
Buziaki,
Daria *-* 

9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Francesca i Diego wyjechali??
      Czy rodzice Fran są normalni?!
      Przecież to życie Fran!
      Jak sobie je ułoży tak będzie miała. Nikt za nią życia nie przeżyje :*

      Viola i Leon odwiedzają grób rodziców Castillo.
      Biedna Vils.
      Leon juz wie, że prawie została zgwałcona :(
      Dobrze,ze mu powiedziała.
      Nie powinni mię przed sobą tajemnic :)
      Zostaje u niej na noc.
      To może lepiej niech ze sobą zamieszkają heh :*

      Cuuuddooowny.
      Czekam na next :*
      Buziaczki :* ❤

      Maddy ❤

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ach, jak ty mi potrafisz poprawić humor!
      Tyle co potłukłam telefon o talerz, z resztą talerz też. Załamka normalnie :'(
      Ale cię nie zanudzam...
      Rozdział PEREŁECZKA!
      Tylko cuś taki smutny :/
      Diecesca wyjechała...
      Wszystko przez rodziców Fran!
      Udusiłabym ich.
      Grr
      Ale moja kochana Fedemila rozwaliła system!
      Viola poszła na cmentarz z Leośkiem.
      Viola zwierzyła się Leośkowi.
      A na końcu..
      Viola poszła spać z Leośkiem...
      Miłość wisi w powietrzu...

      Czekam na next'a
      Buziakii

      Usuń
  3. Niesamowity rozdział! Z niecierpliwością czekam na następny ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz wywołuję uśmiech na mojej twarzy oraz motywuję do dalszego pisania, za co Wam serdecznie dziękuję! ❤

Statystyka

Informacje

Blog opowiada o losach bohaterów serialu "Violetta". Nie jest odwzorowaniem serialu.

Rozdziały są publikowane w każdą niedzielę.


Szablon widnieje od 12.08.2015 r.

Wykonał go mój grafik.
Treść zawiera wulgaryzmy, bez treści erotycznej.

Kontakt:
setka.verdas@o2.pl
Data założenia bloga: 21.02.2015 r.
Tytuł aktualnego opowiadania: "In My Dreams"


Pozdrawiam, Daria.

Obserwatorzy

Moja lista blogów, które czytam ^^

Tłumacz! ;D

© 2015 Daria Jorgistas
BDSGN