sobota, 21 listopada 2015

Chapter 10| Zobaczysz.



     
Zostaw komentarz. To mnie motywuje.
            
Z dedykacją dla Mellon Mell.


         -Violu? A tak z ciekawości zapytam. Dlaczego wczoraj wyszłaś tak wcześnie z imprezy wraz z Leonem?-Zapytała McQueen przerywając ciszę panującą między nami.
-Bo…źle się poczułam i prosiłam Leona, żeby mnie zawiózł do domu.
-Przecież nie miał samochodu.
-Pojechaliśmy Taxówką.

-Aha, ale teraz lepiej się czujesz?
-Tak, o wiele w końcu mam z kim siedzieć wieczorami przed telewizorem z wielkim kubkiem kakao.
-A Ludmiła i Francesca?
-Niby mam je na co dzień, ale gdy przyjdzie wieczór nie za bardzo chcę im przeszkadzać. W końcu mają też własne życie, nie?
-No prawda, prawda.
-Szkoda, że za kilka dni wyjeżdżasz.
-Wiesz jak dla mnie to mogłabym tu zamieszkać u Leona na całe moje życie, no ale w Rzymie mieszkam z mamą. Nie lubi siedzieć sama w domu, a gdy tata umarł boi się nawet wyjść z mieszkania.
-Uuu… Przykra sprawa.
-No niby tak, ale ujdzie.
-Wreszcie! Reklamy się skończyły! Cud po prostu!-Jess popatrzyła na mnie ze zdziwieniem i się zaśmiała.
-No co? Nie lubię reklam.-Zachichotałam.
-Chyba jak każdy.
-Właśnie nie. Kiedyś kolegowałam się z jedną dziewczyną, to chyba było w liceum, więc jej mama kochała oglądać reklamy, bo twierdziła, ze one są bardzo pouczające niż te filmy.-Zaczęłyśmy się śmiać po czym oglądać nasz tak długo wyczekiwany serial. W pewnym momencie, gdy puścili jedną scenę z imprezy przypomniałam sobie wszystko z wczoraj. Pamiętam teraz każdy szczegół. Pamiętam nawet, że ja sama zaczęłam całować Verdas’a, a nie on mnie. Czemu dopiero teraz mi się to przypomniało? Czemu wszystko po fakcie?!
-Czemu?-Szepnęłam sama do siebie.
-Mówiłaś coś?
-Co? Nie.
-Musiało mi się przesłyszeć.-Odparła po czym wróciła do oglądania filmu. Tak się teraz zastanawiam. Gdybym wczoraj nie krzyczała na Leona i doszłoby do momentu gdzie pyta mnie oto czy zostałabym jego dziewczyną moje życie na co dzień wyglądało by inaczej? Pewnie tak. Dobra koniec myślenia.
             Gdy skończył się film przełączyłam na kanał Dance Party gdzie puszczają wszystkie nagrane imprezy w klubie Sunrise. Akurat leciało nagranie z wczorajszej imprezy.  
-Popatrz!-Rzuciła w pewnej chwili brunetka.
-Ta para całująca się wygląda jak ty i Leon.-Stwierdziła. Przyjrzałam się dokładniej. Kurwa. To. Ja. I. Leon. Całujemy. Się.
-Niee coś ci się musiało przewidzieć.
-No zobacz.-Pokazałą jeszcze raz ekran, ale tym razem, gdy przybliżyli urządzenie. Czemu musieli przybliżyć kamerę  na nas?!
-Ale ja i Leon…My.. nie.
-Spokojnie. Po prostu się przyznaj.
-Dobra to ja i Verdas. Pasuję?
-No widzisz nie trzeba było kłama… Chwila! Ty się źle nie poczułaś. Ty jechałaś z nim do domu, bo chcieliście się…-Nie dokończyła, dlatego że przymknęłam jej usta ręką.
-Cii. Tak. Jechaliśmy. Wystarczy ci taka odpowiedź? Tylko błagam nikomu nie mów. Nikt nie wie o tym tylko ty, ja i Verdas.-Kiwnęła twierdząco głową.
-Możesz zdjąć tą rękę?-Zapytała niewyraźnie. Po chwili zorientowałam się, że nadal trzymam rękę na jej ustach. Szybko zdjęłam ją i położyłam na oparciu kanapy.
-Powiedz jak do tego doszło. W sensie dlaczego się zaczęliście całować?
-Alkohol.
-Czyli już wszystko wiem.-Przytaknęłam głową. Do mieszkania wszedł zielonooki z wielką torbą z zakupami. Odłożył ją na szafę, a klucze włożył do małej miseczki na półce w salonie.
-Leon!-Krzyknęła Jessica.
-Hym?
-Wszystko wiem!-Szatyn popatrzył na nią nie zrozumiale, a po chwili przeniósł swój wzrok na mnie.
-Ale co wiesz?
-Że ty i Viola… Sam wiesz.
-Przecież… Jak.. Co… Skąd? Violetta?
-Domyśliła się, gdy puścili nagranie z wczorajszej imprezy w telewizji.-Tłumaczyłam spanikowana jaka może być jego reakcja.
-Ale przecież miałaś powiedzieć, że źle się czułaś i zawiozłem cię do domu.
-Ty myślisz, że co powiedziałam?
-Tylko ona wie?
-Tak.-Popatrzył się na mnie chwilę po czym oparł się o blat kuchenny i wyglądał jakby się nad czymś zastanawiał.
-Zastanawia się czy zaprosić cię na randkę czy nie.-Szepnęła do mnie brunetka.
-Nie pleć głupot.
-Nie plotę mówię prawdę. Gdy już dowiedziała się jedna osoba o czymś co robił na przykład z jakąś dziewczyną w tym przypadku z tobą zawsze zastanawia się czy zaprosić ta osobę na randkę.-Mówiła cicho.
-Jess?
-Tak mój drogi kuzynie?-Rzuciła i wyszczerzyła swoje białe zęby.
-Wiesz, ze ja tu stoję? I wiesz, że to słyszałem?
-Nie marudź. Z roku na rok stajesz się coraz marudniejszy. Jak miałeś osiemnaście lat to tak nie marudziłeś.
-Jak miałem osiemnaście. Teraz jestem dojrzalszy.
-Pff. Dojrzalszy, a nawet nie umiesz zaprosić dziewczyny na randkę, a co dopiero spytać o chodzenie.
-Jessica, a czy ty przypadkiem nie miałaś napisać do tego Davida czy jakoś tak?
-Właśnie miałam napisać do Davida! I jak nie pamiętasz imienia Davida wystarczy powiedzieć twojego chłopaka.-Oznajmiła z lekkim oburzeniem i wyszła z salonu.
-Przepraszam cię za nią.
-Nie musisz, chociaż po części to prawda.-Mruknęłam pod nosem.
-Przecież sama mówiłaś, że nie jesteś gotowa.
-Nie wiesz, że jak dziewczyna coś powie to tak naprawdę myśli inaczej?-Popatrzył na mnie zszokowany. Musi wiedzieć co stracił nie pytając mnie o chodzenie. Stop. Co ja wyprawiam?! Chciał się mnie spytać, ale ja się wydarłam. To nie jego wina tylko moja.
-J-ja muszę już iść. Do zobaczenia.-Powiedziałam. Wzięłam swoją bluzę. Kiedy miałam wychodzić z jego mieszkania zatrzymał mnie głos szatyna.
-Poczekaj. Odwieźć cię?
-Nie, nie trzeba.
-Violu nalegam. Jest po dwudziestej trzeciej.
-Nie naprawdę.
-Na pewno? Wiesz, że w tej dzielnic kręcą się różni kolesie, a ja nie chcę, żeby coś ci się stało.
-Dobrze. Możesz mnie odwieźć.-Odparłam zrezygnowana. Wziął klucze od samochodu po czym wyszedł ze mną do samochodu. Wsiadłam do pojazdu i zapięłam pas bezpieczeństwa.
                Jechaliśmy jakieś piętnaście minut co mnie bardzo zdziwiło, bo od domu Verdas’a  do mojego mieszkania jest jakieś dziesięć minut pieszo.
-Leon gdzie my jedziemy?
-Zobaczysz. 
***
Od autorki: Tam, tam, tam! Tak odwala mi xD
Jessica dowiedziała się, że Leon i Violetta się kochali *0* 
Leon zawozi Vivi w nie znane jej dotąd miejsce ^^
Ale żeby o dwudziestej trzeciej? xD Ta... Moja wyobraźnia xD
Zauważyliście, że nadużywam znaku "xD''? xD
Dzisiaj krótko, ale na temat.
Do następnego!
9 komentarzy-> Chapter 11.
Buziaki,
Daria *-* 

12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Jess niedobra dziewczynka!
      Wszystko musi wiedzieć.
      Chłopie weź się w garść. Zaproś ja na randkę :)
      Jess i David. Chłopak Jess heh :)
      Verdas zabiera gdzieś Vils. Gdzie?
      On się martwi o nią ! Jupiiii!

      Czekam na next :-)
      Pozdrawiam Królik!
      Buziaczki :* ❤
      Zapraszam do mnie.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Rozdział cudowny! Życzę wenki! Czekam na NEXT!

      Usuń
  3. Jak zawsze cudownie.
    Niej Leon ją zaprosi w końcu chodziarz na randkę.
    Jess mu dobrze radzi ale po co słuchać mądrzejszych.
    A no tak to facet.
    Czekam na kolejne i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zawsze doskonale
    Czekam na nastepna perelke

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam pisać wypracowanie, a czytam sobie rozdzialik.
    Ale opłacało się!
    Genialny!! (Z resztą jak zwykle)
    Jess i Vils się zaprzyjaźnili...
    Jak słodko..
    Oj V to nie przez alkochol pocałowałaś L.
    To nie alkochol, to serduszko!
    Leosiek martwi się o Viole.
    I kolejne słodkości!!
    Tylko gdzie on ją wiezie?!
    Do lasu, bo chce ją...
    Nie, to nie to...
    Nie wiem, ale pewnie będzie romantycznie!!

    I w tym momencie kończę swoją wypowiedź.
    Jak zwykle czekam na next.
    Buziaki :-**

    OdpowiedzUsuń
  6. Loffciam to <3
    Rozdział genialny
    I czekam na next
    No ten tego... Jestem bez weny na pisanie komentarzy :(
    Zuzia ^^

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz wywołuję uśmiech na mojej twarzy oraz motywuję do dalszego pisania, za co Wam serdecznie dziękuję! ❤

Statystyka

Informacje

Blog opowiada o losach bohaterów serialu "Violetta". Nie jest odwzorowaniem serialu.

Rozdziały są publikowane w każdą niedzielę.


Szablon widnieje od 12.08.2015 r.

Wykonał go mój grafik.
Treść zawiera wulgaryzmy, bez treści erotycznej.

Kontakt:
setka.verdas@o2.pl
Data założenia bloga: 21.02.2015 r.
Tytuł aktualnego opowiadania: "In My Dreams"


Pozdrawiam, Daria.

Obserwatorzy

Moja lista blogów, które czytam ^^

Tłumacz! ;D

© 2015 Daria Jorgistas
BDSGN