Zostaw komentarz. To mnie motywuje. |
Z dedykacją dla Królik Królik i Karolina Ferro.
PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM!
Violetta zasnęła. Chciałem iść tylko do kuchni jednak ta wtuliła się jeszcze mocniej co uniemożliwiło mi wyjścia. Objąłem ją lekko ramieniem co spowodowało, że uśmiechnęła się przez sen. Zdaje mi się, że ona nie śpi, tylko udaję. Wiem jak sprawdzić czy śpi czy jednak nie. Jakieś pięć centymetrów od jej nosa ustawiłem rękę, żeby pstryknąć jej w czoło.
-Ani mi się waż.-Rzuciła z zamkniętymi oczami.
-Czyli jednak nie śpisz.-Dodałem przez śmiech.
-Nie, ale leżę tak, bo mi wygodnie.
-Ale długo tak nie poleżysz.
-Czemu?
-Bo muszę jechać do domu.
-Po co?
-Posprzątać.
-Sprzątanie poczeka.
-Właśnie, że nie. Za trzy dni przylatuję do mnie moja
„kochana” kuzynka.
-Coś w tą „kochaną” kuzynkę nie wierzę. Nie lubisz jej, nie?
-Czytasz mi w myślach.
-Co się stało, albo co zrobiła, że jej tak nie
lubisz?-Popatrzyłem na nią chwilę z zastanowieniem. Uznałem, że jednak jej
powiem.
-Chcesz wiedzieć?
-Tak.
-Widać, że ciekawska jesteś.
-Wiem.-Odparła z uśmiechem.
-Zabiła moją byłą dziewczynę…-Powiedziałem jak najciszej
potrafiłem.
-Żartujesz sobie? Prawda?
-Nie, nie żartuję. Przez moją kuzynkę zginęła Hope, moja
była dziewczyna.
-C-co? Ale jak?
-Jessica, moja kuzynka wmawiała jej, że ją zdradzam, że
chodzę na dziwki, że tak naprawdę jestem z nią dla seksu i tak dalej. W pewnym
momencie Hope nie wytrzymała psychicznie no i zeskoczyła z dachu. Popełniła
samobójstwo, ale moja mama nadal ją broni wmawiając mi, że to był „głupi żart”.
-J-ja nie powinna o to w ogóle pytać.
-Nie spokojnie nic się nie stało. Nie wiedziałaś.
-Wiem, ale…
-Violu spokojnie nic się nie stało, nie musisz się
tłumaczyć.
-Dobrze… A może pomogłabym ci posprzątać?
-Jeśli chcesz.
-Jasne, że chcę! Przynajmniej w domu nie zostanę
sama.-Zachichotała po czym podbiegła do szafy i wyciągnęła jakąś sukienkę.
Wbiegła do łazienki trzaskając drzwiami. Pokręciłem głową z dezaprobatą i się
uśmiechnąłem. Wstałem z łóżka i skierowałem się w stronę salonu, żeby zaczekać
na szatynkę.
Sprzątamy właśnie w moim mieszkaniu. Szczerze? Duże tego było, ale nadal
mnie to dziwi, ponieważ jedyne co tu robię to śpię i jem śniadanie, obiad czy
kolację. Rzadko bywam w domu. Zresztą co się dziwić? Prawie cały dzień jestem w
firmie, jeżdżę do rodziców, bo jak zwykle moja mama mnie potrzebuję do na
przykład zwykłego pozmiatania. Tak. Mariana Verdas dzwoni do syna, żeby
przyjechał jej pozmiatać. Może to dziwnie brzmi, ale jednak to prawda. Jak
zwykle zaczął dzwonić mi telefon. Popatrzyłem na ekran, na którym widnieje
napis mama.
-Halo? Leon?
-Tak mamo?
-Jedź na lotnisko.
-Co? Po co?
-Jessica już czeka.
-Przecież miała przyjechać dopiero za trzy dni.
-Ale przyjechała teraz. Po prostu zdobyła bilety na wcześniejszy lot.
-Dobra zadzwoń do niej, że za piętnaście minut będę.
-Dobrze synku.
-Cześć.-Rzuciłem i się rozłączyłem. Poszedłem do mojej sypialni
po Castillo, która ją teraz sprząta.
-Violu?
-Tak?
-Pojedziesz ze mną na lotnisko? Uprzedzając twoje pytanie
Jessica dzisiaj przyleciała.-Nic nie odpowiedziała tylko kiwnęła twierdząco
głową i się uśmiechnęła. Wyszliśmy z mieszkania i poszliśmy w stronę mojego Audi
R8. Odpaliłem silnik samochodu i wyjechałem z wjazdu.
Wchodząc na lotnisko szukałem wejścia A1, gdy znalazłem poszedłem razem
z brązowooką w stronę wejścia. Zauważyłem dziewczynę o brązowych włosach na oko
miała dwadzieścia lat. Gdy mnie zauważyła podbiegła do mnie i mnie przytuliła.
Zdezorientowany nie wiedząc co się stało oddałem uścisk.
-Leon jak ja dawno cię nie widziałam, chyba z cztery lata.-Już
wiem kto to jest. Jessica. Zmieniła się. I
to bardzo. Już nie jest niską blondynką z czarnymi pasemkami. Nie nosi już
podartych dżinsów i z pranych T-shirt’ów. Ma na sobie jasno niebieską sukienkę
z krótkim rękawem i czarne baletki, a za sobą ciągnie walizkę. Nie
powiedziałbym, że to ona.
-Jessica. Zmieniłaś się.
-I chyba na dobre.-Zachichotała.-To twoja
dziewczyna?-Zapytała po chwili wskazując na Violettę.
-Nie. Powiedzmy, że dobra przyjaciółka.
-Aha. Miło mi cię poznać. Jessica McQueen.-Odparła z uśmiechem
podając rękę Violettcie.
-Violetta Castillo. Mi również.
-To… Jedziemy do ciebie Leon?
-Tak. Daj wezmę ci walizkę.
-Nie, nie trzeba. Nie jest, aż taka ciężka.
Siedzimy właśnie w salonie i rozmawiamy. Powiem jedno. Odkąd wyjechałem
z Rzymu wraz z rodzicami po tym zdarzeniu. Jess się zmieniła. Opowiedziała mi i
Violi, że gdy wyjechałem postanowiła się zmienić. Chodziła na różne terapie,
żeby oduczyć się manipulowaniem ludźmi. Udało się. Przestała. Mówiła jeszcze,
że chciała zmienić swoje życie całkowicie, więc pofarbowała się na kasztanowy
kolor. Zaczęła nosić sukienki i być bardziej dziewczęca. I kolejny raz się jej
udało. Zmieniła się. Naszą rozmowę przerwał dzwonek do drzwi. Zostawiłem
dziewczyny i poszedłem otworzyć.
-Ta.. Diego? Federico? Co wy tu robicie?
-Nie można odwiedzić starego przyjaciela?-Zaczął się śmiać Federico.
-Jasne, że można.
-Jak wyjechałeś z Rzymu straciliśmy kontakt, ale
postanowiliśmy go odnowić.
-A tak w ogóle skąd wiedzieliście gdzie mieszkam?
-Oj Leon, Leon, a rodziców od czego masz.
-Dobra mniejsza. Wchodźcie. Tylko nie wystraszcie mi gości.
-Gości? Jakich znowu gości? Tylko nie mów nam, że masz żonę,
dzieci i teście do ciebie przyjechali.-Wypalił Dominguez.
-No, tak. Są u mnie teście rozmawiają z moją żoną, a Emily
moja trzyletnia córka już śpi.-Ich miny były bezcenne. To przerażenie
pomieszane z niepewnością. Po prostu nie mogę uwierzyć, że nadal są tak łatwo
wierni.
-Nie no, żarty z was sobie robię.-Potrząsnęli lekko głową i
wypuścili powietrze z ust.
***
Od autorki: Witam, witam! Jak widzicie Jess przyjechała do LA *-*
Federico i Diego odwiedzają starego dobrego przyjaciel xD
A teraz mam do was zadanie! Od teraz, aż do 24:00 do 13 listopada 2015 r.
możecie zadawać mi przeróżne
pytania np. Jak masz na imię? Zrobimy taki mały Q&A z okazji 50 000 wyświetleń,
które nie długo wybiją! Na pytania będę odpowiadać w osobnym poście :D
A teraz mam do was zadanie! Od teraz, aż do 24:00 do 13 listopada 2015 r.
możecie zadawać mi przeróżne
pytania np. Jak masz na imię? Zrobimy taki mały Q&A z okazji 50 000 wyświetleń,
które nie długo wybiją! Na pytania będę odpowiadać w osobnym poście :D
Nie mam pomysły na notkę, więc jest taka krótka :( Wybaczcie.
6 komentarzy->Chapter 09.
Buziaki,
Daria *-*
#Królik Królik *-*
OdpowiedzUsuńDedykacja dla Króliczka? Dziękuję ! ❤
UsuńRozdział zajebisty.
Violka poznała tajemnice Verdasa.
Jess przyleciała wcześniej. Zmieniła się.
Wielki nalot znajomych. Fede I Diego.
Haah ten tekst o rodzince mnie rozwalił.
Czekam na next :-)
Pozdrawiam Królik!
Buziaczki :* ❤
Zapraszam do mnie...wszelkie info na moim profilu. Królik jest śmierdzącym leniem i nawet linkacza nie poda hah ;* ;)
1. Co cie skłoniło do pisania bloga?
2. Ile masz lat?
3. Czy pisanie sprawia ci przyjemność?
4. Ulubiony serial, film?
5. Myslalas kiedyś nad pisaniem czegoś innego? Broń Boże z tego nie rezygnuj! Chodzi mi o bloga hah.
#Karolina Ferro *-*
OdpowiedzUsuńSuperaśny rozdzialik!
UsuńJess przyjechała...
Tylko niech mi Violki nie zabije!
Teście Leona rozmawiają z jego żoną, a córeczka śpi...
Padłam!
Kochana, świetnie piszesz!
Oby tak dalej :)
Gratuluję prawie 50k wyświetleń ;)
Oto moje pytania (czekam na Q&A!):
1. Ile masz lat?
2. Jaki masz kolor włosów?
3. Jaki jest twój ulubiony film?
4. Ulubiona książka.
5. W jakim województwie mieszkasz?
6. Masz zwierzęta? Jak tak to jakie?
7. Ulubiona blogerka?
8. Ulubiona para z Violetty
9. Ulubiona aktorka?
10. Ulubiony zespół?
11. Ulubiona YouTuberka? Ulubiony YouTuber?
I... więcej nie wymyśle xD
Buziaki :-***
Witaj o bella!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz czytam tak zajebistą historię.
Piękny szablon! Wiesz?
Pisz dłuższe rozdziały, bo mi zawsze mało.
Hah, jakie spotkanie u Verdasa.
Chwała Panu, że ta McQueen się zmieniła.
Pytania:
1. Skąd czerpiesz inspiracje na rozdziały?
2. Masz jakieś pasje oprócz pisania?
3. Jakie masz kolor włosów?
4. Masz zwierzęta?
5. Wolisz Leonettę czy Jortini?
6. Robisz szablony?
7. Masz ulubiony kolor?
8. Reebook czy Adidas?
9. Jesień czy zima?
10. Lubisz świeczki zapachowe?
11. Potrafisz jeździć na łyżwach/rolkach?
12. Wolisz spodnie czy spódnice?
13. Lubisz fast foody?
Pozderki.
Weny.
Melloniasta:*
Rozdział jest cudowny.
OdpowiedzUsuńJess coś mi tu śmierdzi ona się nie zmieniła, a może. <3
Słodko Federico i Diego odwiedzają swojego przyjaciela (^.^*)
serio mama leona dzwonić do niego żeby pozamiatał? :-)
Zuzia ^^
Hej! Pierwszy raz jestem na twoim blogu i postanowiłam,że zostanę! Twoja historia aż prosi się o przeczytanie. A więc moje pytania:
OdpowiedzUsuń1.Jkai jest twój ulubiony kolor?
2.Jaka jets twoja ulubiona lekcja?
3.Wolisz Leonettę czy Jortini?
4.Akceptujesz związek Jorge ze Stephie,a Martinę i Petera?
5.Masz swojego idola,jak tak to jakiego?
6.Ulubiony aktor?
7.Ulubiona książka?
8.Ulubiona piosenka?
9.Ulubiony film?
10.Kiedy zaczęłaś oglądać Violettę?
Pozdrawiam,Emily ♥
Myślałam że [CENZURA] jak przeczytałam zdanie o treściach , żonie i córce . Albo jestem już aż tak rozemocjonowana , że śmieję się z byłe czego XD
OdpowiedzUsuńWbrew wszystkiemu Pozdrawiam
~ NZ