niezręcznej sytuacji.-Fede!!!-Krzyknęłam wściekła.-Przepraszam! Nie miałem pojęcia, że masz gościa.Myślałem, że jesteś zmęczona więc postanowiłem odwiedzić moją kochaną siostrę.-Powiedział spuszczając głowę ze wstydem w oczach.-Po pierwsze puka się lub informuje się mnie w jakiś sposób, że mnie odwiedzisz, a po drugie po co przyszedłeś do mnie o 20.15!!?-Spojrzałam na niego wkurzona.-Mówię, że chciałem cię tylko odwiedzić! Wybacz nie wiedziałem, że ktoś u ciebie jest...Przepraszam.-Odparł ze smutkiem. Nic nie powiedziałam tylko przytuliłam brata.-Ale więcej mi tak nie rób.-Szepnęłam mu do ucha.-Dobrze. A teraz nie będę wam przeszkadzał.-Uśmiechnął się do mnie i wyszedł.Popatrzyłam na Leona, a on się tylko uśmiechnął i mnie przytulił. Nie wiem czemu, ale przy nim czuję się bezpieczna.Gdy lecieliśmy samolotem myślałam, że źle zrobiłam odmawiając mu, no ale cóż czasu nie cofnę...
*Leon*
Gdy wparował Fede brat Violetty byłem trochę wkurzony, że nam przerwał, no ale nic z tym nie zrobię...Czułem to co było przy naszym pierwszym pocałunku i musiałem znowu zapytać ją o to czy zostanie moją dziewczyną.-Violu...-Nie zdonrzyłem dokończyć, a ona mi przerwała.-Tak!Zgadzam się!-Powiedziała.-Ale skąd wiesz co chciałem powiedzieć?-Zapytałem.-Bo wiem.-Gdy odpowiedziała pocałowała mnie co mnie bardzo zdziwiło, ale się nie sprzeciwiałem. Wreszcie mogę ją nazywać moją DZIEWCZYNĄ.
*Violetta*
Wiedziałam co Leon chce mi powiedzieć więc się od razu zgodziłam.-Violu muszę już iść, bo jest już 22.00.-Odparł spoglądając na zegarek.-A nie możesz ze mną zostać?-Spytałam ze smutną miną.-A mogę?-Zapytał podnosząc jedną brew do góry, a ja zaczęłam się śmiać.-Tak głuptasie.-Rzekłam śmiejąc się nadal.
Po chwili zaczął dzwonić mi telefon gdy spojrzałam na wyświetlacz, a tam zobaczyłam, że Lu do mnie dzwoni więc odebrałam.
-Halo?-Zaczęłam.
-Halo? Violu i jak sprawa z Leonem?-Gdy usłyszałam to zaczęłam myśleć, że Feder powiedział jej co widział.
-Dobrze! A czemu pytasz?-Zapytałam z ciekawością.
-No...yyy...jaa..Fede mi powiedział!!-Powiedziała.
-A no tak! Wparował do mnie i nawet nie zapukał.-Rzekłam z poirytowaniem w głosie.
-Czyli jesteście razem?-Odparła uradowana blondynka.
-No jakby to powiedzieć tak!!!!-Krzyknęłam szczęśliwa, a Leon ciągle na mnie patrzył jak na jakiś drogocenny obraz.
-No to ja nie będę wam przeszkadzać. Tylko pamiętaj, że za 9 miesięcy nie ma być prezentu!
-Lu!! O czym ty myślisz??-Odpowiedziałam ze zdenerwowaniem.
-Dobra już nic! Do zobaczenie!-Szybko powiedziała i się rozłączyła.
Zaczęłam się śmiać.-Kto dzwonił kotku?-Spytał zaciekawiony Leon.-Lu i znowu zaczęła z tym prezentem za 9 miesięcy.-Gdy to powiedziałam oboje wybuchnęliśmy śmiechem.
*Burza, godzina 01.10*
Jak ja się boje burzy, nie umiem zasnąć. Leon śpi w pokoju gościnnym i nie wiem czy do niego iść czy nie, ale jednak zdecydowałam się pójść. Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam jak Leon słodko śpi w samych bokserkach.Momentalnie wskoczyłam mu pod kołdrę, a po chwili mój chłopak otworzył oczy.-Co się stało kochanie?-Powiedział z troską w głosie.-Burza jest, a ja się boje.-Odparłam, a on mnie do siebie przytulił. W mgnieniu oka zasnęliśmy.
*Następny dzień, 9.00*
Obudziłam się i zauważyłam, że Leosia nie ma w łóżku. Założyłam mój satynowy szlafrok i zeszłam na dół, a tam zobaczyłam mojego chłopaka już ubranego, który smaży jajecznice z pomidorami.
Od aut. Sama bym zjadła. :D |
___________________________________________
Hej wszystkim!! Wiem rozdział miał być jutro, ale nie umiałam się
powstrzymać. Nie musicie się martwić jutro też będzie!
W tym rozdziale pojawiła się Leonetta, ale czy na długo? Zobaczycie sami!!!!!
Powiem krótko:
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=CZEKASZ NA NEXT!!!!
Ps. Mam pytanie czemu nie komentujecie? Mam wrażenie, że sama czytam tego bloga ;c Jeśli przeczytasz to zostaw chociaż jeden komentarz. Z góry dziękuje !! :*
Setka :D
Jak romantycznie.
OdpowiedzUsuńCzy tylko mnie rozwala tekst o tym prezencie za 9 miesięcy.
<3
Buziaki :*
Nie tylko cb on rozwala a i tak po za tym fajne opowiadanie :)))) <3
Usuń