Zostaw komentarz. To mnie motywuję. |
Stoję przed drzwiami do łazienki, tak łazienki i czekam, aż
Castillo łaskawie wyjdzie. Już chyba dziesiąty raz z rzędu czekam na moją
dziewczynę.
-Violetta wychodzisz już?-zapytałem pukając w drzwi.
-Już chwila!-krzyknęła. Tia.. Chwila. Już piętnasta ta chwila.
-Dalej skarbie już taksówka czeka na dole.
-Już, już nie popędzaj mnie.-powiedziała jednocześnie
wychodząc z pomieszczenia. Wciągnąłem głośno powietrze i popatrzyłem na
szatynkę. Wyglądała zniewalająco.
-Wow.-wymsknęło mi się. Ta tylko uśmiechnęła się triumfalnie
po czym chwyciła mnie za rękę
prowadząc do wyjścia. Będąc już na dole
wsiedliśmy do taksówki. Podałem kierowcy adres i ruszyliśmy. Przez cała drogę
brązowooka wypytywała mnie gdzie jedziemy, dokąd i w jakim celu. No chyba nie
powiem jej, że chce się jej oświadczyć, nie? Nie no żart. Tak na serio chce z
nią spędzić miło czas, a że jesteśmy w Hiszpanii trzeba jakoś wykorzystać
czas. Po jakiś dziesięciu minutach byliśmy na miejscu. Nie chciałem jechać
gdzieś daleko, ponieważ mam w planach z powrotem pójść pieszo. Taki wieczorny
spacer. Tak wiem, romantyk ze mnie. Podszedłem do dziewczyny i zawiązałem jej
oczy czarną chustą.
-Leon do cholery gdzie ty mnie prowadzisz?- pyta
zniecierpliwiona po raz setny.
-Za chwilę będziemy na miejscu.-rzuciłem ze śmiechem.
-Ugh nie śmiej się ciołku.-warknęła.
-Ciołku?
-Tak, ciołku. Jesteś jednym wielki starym
ciołkiem.-pokręciłem z dezaprobatą głową.
-Mam ci znowu przypomnieć, że jestem tylko dwa lata starszy?
-Pf.. Dwa lata to dużo.-prychnęła.
-A gdybym był młodszy o na przykład 7 lat?
-To bym z tobą zerwała. Nie chodziłabym z takim
gówniarzem.-zaczęła się śmiać.
-Eh.. Gdybyś ty wiedziała co ja robiłem siedem lat
temu.-westchnąłem ze śmiechem.
-Co takiego?-ciekawizna z niej muszę przyznać.
-Nic, nic.
-Nie to nie.-powiedziała i nastała między nami cisza.
-Jesteśmy na miejscu.-mówiłem zdejmując jej chustę z oczu.
-No wresz…-zamilkła patrząc na przygotowane prze ze mnie
miejsce. Staliśmy w punkcie widokowym. Na samym środku znajdował się stolik z
kolacją. W koło były rozsypane płatki róż oraz świeczki.
-Jak ty to?-zapytała spoglądając na mnie.
-Mam swoje sposoby skarbie.-uśmiechnąłem się szeroko całując
ją w policzek. Odsunąłem jej krzesło, na którym usiadła. Sam umiejscowiłem się
naprzeciwko.
Violetta
Okay. Przeszedł samego siebie. Po raz kolejny. Nadal nie
rozumiem dlaczego on to dla mnie robi. Rozumiem jesteśmy razem. Właściwie nie
rozumiem. Nie mam bladego pojęcia dlaczego. Wzięłam dość duży kęs przygotowanej
potrawy. Momentalnie jedzenie rozpłynęło mi się w ustach. Jednym słowem było
pyszne. Uśmiechnęłam się lekko w stronę Leona.
-O czym myślisz?-spytał ni stąd ni zowąd.
-O niczym.-odpowiedziałam szybko.
-Nie da się nie o niczym nie myśleć.-stwierdził.-Na pewno
myślisz jaki to jestem wspaniały, przystojny i skromny.-uniósł dumnie głowę.
-Tak, tak wlewaj sobie.-zachichotałam na jego słowa. Ten
tylko udał obrażonego. Jego mina była tak zabawna, że nie dało się nie śmiać.
-Nie no tak na serio to chciałem ci coś dać.-co? Kolejny prezent?
Wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko. Boże byle to nie był pierścionek, byle nie
pierścionek. Nie jestem jeszcze gotowa na ślub! Otworzył je, a moim oczom
ukazał się naszyjnik z mała kulką wysadzaną cyrkoniami.
-Jejku Leon, wiesz, że nie musiałeś?
-Wiem, ale chciałem.-wyszczerzył się w moją stronę.
***
Od autorki: Okay. To coś jest krótkie. Nawet bardzo, ale nie miałam za bardzo czasu kiedy napisać ten rozdział. Wybaczcie xx Tak o to wracam z dość długiej przerwy.
Jeszcze raz przepraszam xx
Do następnego!
10 komentarzy-> Chapter 24.
Buziaki,
Daria *-*
#Maddy *-*
OdpowiedzUsuńTym razem wracam od razu, bo pewnie znowu jakimś cudem zapomnę bądź na zauważe rozdziału. Hah 😁
UsuńLeon przygotował dla Vils romantyczny wieczór w Hiszpanii. Ahhh romantyk 😊
Viola taka panikara. Byleby się jej nie oświadczył. Odmówiłaby mu? Przecież nie musieliby brać ślubu od razu 😊
Dostała naszyjnik.
Zajebisty.
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
#Karolina Ferro *-*
OdpowiedzUsuńCudny!!
UsuńAww... randka leonetty ❤
A tak serio to ja serio myślałam, że jej się oświadczy, ale cóż...
Jakby jej się oświadczyła, a ona by odmówiła to bym się wkurzyła... bardzo xD
Dostała naszyjnik... Jakie to słoodkie!!
Genialny <3
Buziaki :***
#Kamuflaż *-*
OdpowiedzUsuńKamuflaż powinien iść do więzienia za zaniedbywanie bloga Dariusza
UsuńKamuflaż powinien iść do więzienia za nazwanie Darii Dariuszem. Jeśli Daria poczuła się urażona to Kamcia serdecznie przeprasza i prosi o wybaczenie
Fiolka ma wpitol. Dlaczego ona nie chcę, żeby Lajon się jej oświadczył?! Co ona z psychiatryka zbiegła czy co?!
No ale nie o Vils teraz chociaż mam nadzieję, że naprawdę on się jej niedługo oświadczy^^
Rozdzialik jest genial a ja nie mam pomysłu na kreatywne zakończenie tego koma więc:
Adios i wbijaj do mua <3
Kamuflaż.
♡♡♡
OdpowiedzUsuńGenialne !
OdpowiedzUsuńOu bejbe. Super.
OdpowiedzUsuńCudny
OdpowiedzUsuńNiesamowity rozdział! Z niecierpliwością czekam na następny ❤❤❤
OdpowiedzUsuń