Strony

niedziela, 27 marca 2016

Chapter 23| O niczym.



          

Zostaw komentarz. To mnie motywuję.

      Stoję przed drzwiami do łazienki, tak łazienki i czekam, aż Castillo łaskawie wyjdzie. Już chyba dziesiąty raz z rzędu czekam na moją dziewczynę.
-Violetta wychodzisz już?-zapytałem pukając w drzwi.
-Już chwila!-krzyknęła. Tia.. Chwila. Już piętnasta ta chwila.
-Dalej skarbie już taksówka czeka na dole.
-Już, już nie popędzaj mnie.-powiedziała jednocześnie wychodząc z pomieszczenia. Wciągnąłem głośno powietrze i popatrzyłem na szatynkę. Wyglądała zniewalająco.
-Wow.-wymsknęło mi się. Ta tylko uśmiechnęła się triumfalnie po czym chwyciła mnie za rękę
prowadząc do wyjścia. Będąc już na dole wsiedliśmy do taksówki. Podałem kierowcy adres i ruszyliśmy. Przez cała drogę brązowooka wypytywała mnie gdzie jedziemy, dokąd i w jakim celu. No chyba nie powiem jej, że chce się jej oświadczyć, nie? Nie no żart. Tak na serio chce z nią spędzić miło czas, a że jesteśmy w Hiszpanii trzeba jakoś wykorzystać czas. Po jakiś dziesięciu minutach byliśmy na miejscu. Nie chciałem jechać gdzieś daleko, ponieważ mam w planach z powrotem pójść pieszo. Taki wieczorny spacer. Tak wiem, romantyk ze mnie. Podszedłem do dziewczyny i zawiązałem jej oczy czarną chustą.
-Leon do cholery gdzie ty mnie prowadzisz?- pyta zniecierpliwiona po raz setny.
-Za chwilę będziemy na miejscu.-rzuciłem ze śmiechem.
-Ugh nie śmiej się ciołku.-warknęła.
-Ciołku?
-Tak, ciołku. Jesteś jednym wielki starym ciołkiem.-pokręciłem z dezaprobatą głową.
-Mam ci znowu przypomnieć, że jestem tylko dwa lata starszy?
-Pf.. Dwa lata to dużo.-prychnęła.
-A gdybym był młodszy o na przykład 7 lat?
-To bym z tobą zerwała. Nie chodziłabym z takim gówniarzem.-zaczęła się śmiać.
-Eh.. Gdybyś ty wiedziała co ja robiłem siedem lat temu.-westchnąłem ze śmiechem.
-Co takiego?-ciekawizna z niej muszę przyznać.
-Nic, nic.
-Nie to nie.-powiedziała i nastała między nami cisza.
-Jesteśmy na miejscu.-mówiłem zdejmując jej chustę z oczu.
-No wresz…-zamilkła patrząc na przygotowane prze ze mnie miejsce. Staliśmy w punkcie widokowym. Na samym środku znajdował się stolik z kolacją. W koło były rozsypane płatki róż oraz świeczki.
-Jak ty to?-zapytała spoglądając na mnie.
-Mam swoje sposoby skarbie.-uśmiechnąłem się szeroko całując ją w policzek. Odsunąłem jej krzesło, na którym usiadła. Sam umiejscowiłem się naprzeciwko.

Violetta

Okay. Przeszedł samego siebie. Po raz kolejny. Nadal nie rozumiem dlaczego on to dla mnie robi. Rozumiem jesteśmy razem. Właściwie nie rozumiem. Nie mam bladego pojęcia dlaczego. Wzięłam dość duży kęs przygotowanej potrawy. Momentalnie jedzenie rozpłynęło mi się w ustach. Jednym słowem było pyszne. Uśmiechnęłam się lekko w stronę Leona.
-O czym myślisz?-spytał ni stąd ni zowąd.
-O niczym.-odpowiedziałam szybko.
-Nie da się nie o niczym nie myśleć.-stwierdził.-Na pewno myślisz jaki to jestem wspaniały, przystojny i skromny.-uniósł dumnie głowę.
-Tak, tak wlewaj sobie.-zachichotałam na jego słowa. Ten tylko udał obrażonego. Jego mina była tak zabawna, że nie dało się nie śmiać.
-Nie no tak na serio to chciałem ci coś dać.-co? Kolejny prezent? Wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko. Boże byle to nie był pierścionek, byle nie pierścionek. Nie jestem jeszcze gotowa na ślub! Otworzył je, a moim oczom ukazał się naszyjnik z mała kulką wysadzaną cyrkoniami.
-Jejku Leon, wiesz, że nie musiałeś?
-Wiem, ale chciałem.-wyszczerzył się w moją stronę.
***
Od autorki: Okay. To coś jest krótkie. Nawet bardzo, ale nie miałam za bardzo czasu kiedy napisać ten rozdział. Wybaczcie xx Tak o to wracam z dość długiej przerwy.
Jeszcze raz przepraszam xx
Do następnego!
10 komentarzy-> Chapter 24.
Buziaki,
Daria *-* 

11 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Tym razem wracam od razu, bo pewnie znowu jakimś cudem zapomnę bądź na zauważe rozdziału. Hah 😁

      Leon przygotował dla Vils romantyczny wieczór w Hiszpanii. Ahhh romantyk 😊
      Viola taka panikara. Byleby się jej nie oświadczył. Odmówiłaby mu? Przecież nie musieliby brać ślubu od razu 😊
      Dostała naszyjnik.

      Zajebisty.
      Czekam na next :*
      Buziaczki :* ❤

      Maddy ❤

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Cudny!!
      Aww... randka leonetty ❤
      A tak serio to ja serio myślałam, że jej się oświadczy, ale cóż...
      Jakby jej się oświadczyła, a ona by odmówiła to bym się wkurzyła... bardzo xD
      Dostała naszyjnik... Jakie to słoodkie!!

      Genialny <3
      Buziaki :***

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Kamuflaż powinien iść do więzienia za zaniedbywanie bloga Dariusza
      Kamuflaż powinien iść do więzienia za nazwanie Darii Dariuszem. Jeśli Daria poczuła się urażona to Kamcia serdecznie przeprasza i prosi o wybaczenie

      Fiolka ma wpitol. Dlaczego ona nie chcę, żeby Lajon się jej oświadczył?! Co ona z psychiatryka zbiegła czy co?!
      No ale nie o Vils teraz chociaż mam nadzieję, że naprawdę on się jej niedługo oświadczy^^
      Rozdzialik jest genial a ja nie mam pomysłu na kreatywne zakończenie tego koma więc:
      Adios i wbijaj do mua <3
      Kamuflaż.

      Usuń
  4. Niesamowity rozdział! Z niecierpliwością czekam na następny ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz wywołuję uśmiech na mojej twarzy oraz motywuję do dalszego pisania, za co Wam serdecznie dziękuję! ❤