środa, 11 marca 2015

One Shot na 1000 wyświetleń!~ "Szkolna Miłość." By Setka.


           Hej! Wiem, że miał być to kolejny rozdział, ale wybiło mi już ponad 1000 wyświetleń. Rozdział pojawi się w sobotę, natomiast dziś będzie OS.
______________________________________________________________________
          Ona- Przeciętna osiemnastolatka. Miła, pomocna, lecz nieśmiała. Podkochuję się w chłopaku z jej klasy. O tym wie tylko jej przyjaciółka Francesca, siostra wybranka jej serca. Violetta-bo
tak ma na imię-uczy się bardzo dobrze. Z każdego przedmiotu ma same piątki oraz szóstki i dlatego nazywają ją kujonem. Jej rodzina do najbogatszych nie należy. Mieszka w niewielkim domu na przedmieściach.

     On - Zwykły osiemnastolatek. Arogancki, zarozumiały, ale dla rodziny miły, pomocny przyjacielski. Od dwóch lat kocha się w Castillo. Leon-tak ma na imię- boi powiedzieć jej to co czuje, ponieważ zawsze ją upokarzał. W szkole ma przeciętne oceny takie jak każdy z jego klasy oprócz Castillo. Jego siostra jest jej przyjaciółką, więc wie wszystko na temat Violetty. Pochodzi z bogatej rodziny, dlatego w jego klasie ma tak zwaną paczkę, do której należą same bogate dzieciaki. Postanowił się zmienić i zbliżyć do Castillo.



    Violetta

 Jak co dzień wstaję o 6.00, aby wyszykować się do szkoły na 7.30. Poszłam do łazienki gdzie wzięłam szybki prysznic i ubrałam się we wcześniej wybrany strój, czyli zwykły T-shirt z nadrukiem oraz jeansy. Na nogi założyłam czarne trampki firmy Converse. Tak ubrana zarzuciłam na siebie cienką bluzę, ponieważ jak na początek wiosny jest bardzo ciepło na dworze. Przerzuciłam przez ramię torbę i wyszłam z domu zamykając za sobą drzwi na klucz, ponieważ moi rodzice pojechali do chorej babci pomóc w gospodarstwie, które prowadzi wraz z dziadkiem. Skierowałam się w stronę domu Verdas'ów, bo jak co dzień idę po Francesce, aby iść z nią do szkoły. Podeszłam do wielkiego domu i zadzwoniłam dzwonkiem. Drzwi otworzył mi brat mojej najlepszej przyjaciółki.
-Em... Cześć... Ja przyszłam po Francesce.-Wyjąkałam do szatyna. Jak zwykle gdy mam z nim rozmawiać ledwo co umiem wydusić jakiekolwiek słowo.
-Hej. Już ją wołam. A ty wejdź i poczekaj na nią chwilę.-Odparł z uśmiechem na twarzy wpuszczając mnie do mieszkania. Bardzo się zdziwiłam, bo zawsze gdy mi otwierał drzwi nie wpuszczał mnie do domu  i wołał Fran od nie chcenia. Usiadłam na wygodnej kanapie i poczekałam na Fran, która w tym momencie schodziła i rozmawiała z Leonem.
-Cześć Violu!-Krzyknęła uradowana szatynka i podbiegła mnie przytulić.
-Hej Fran!-Odparłam i oddałam jej uścisk.
-To... co... Idziemy?-Zapytałam.
-Tak jasne!- Odpowiedziała. Już miałyśmy wychodzić z domu, ale Leon o dziwo nas zatrzymał.
-Może was podwieźć? Bo i tak jadę samochodem, a lekcje zaczną się za jakieś 10 minut. Więc jak?-Zapytał niepewnie? Nigdy nie widziałam, żeby Leon Verdas był tak nie pewny swojego pytania czy odpowiedzi zawsze był pewny siebie odkąd pamiętam.
-Jasne brat!-Odpowiedziała Fran jak zawsze uśmiechnięta. Wyszliśmy z domu Verdas'ów i skierowaliśmy się do czarnego Audi R8, którego właścicielem jest szatyn mojego serca. Wsiedliśmy do samochodu i zapieliśmy pasy ja siedziałam z tyłu, ponieważ gdybym siedziała obok Verdas'a czułabym się zdenerwowana jak zawsze gdy go widzę. Patrzę na lusterko, w którym odbijają się jego śliczne szmaragdowe oczy. Patrzyłam na to lusterko przez jakieś 5 minut, aż nasze spojrzenia się skrzyżowały. Uśmiechnął się do mnie delikatnie, a ja nie pewnie oddałam uśmiech. Po czym powrócił wzrokiem na drogę.

     Leon

Ona ma takie piękne oczy... Muszę się z nią umówić już dziś. Za silne jest moje uczucie do niej, żeby kryć to w sobie. Teraz mamy matematykę z panią Kwietniewską. Pewnie jak zwykle będzie nas przesadzać na lekcji za gadanie. Ja już prawie ze wszystkimi w klasie siedziałem oprócz jednej osoby. Castillo. Ona siedzi na samym końcu klasy z Gilem (czyt. Dżilem). Klasowym  dziwakiem, który non stop jak nie dłubie w nosie pod czas lekcji to pierdzi pachą. Nauczyciele nie raz go upominali, ale on tak sobie nic z tego nie robił. Szkoda mi Violetty, że musi z nim siedzieć, no ale cóż ode mnie to nie zależy. Cała klasa ustawiła się przed salą. Pani Kwietniewska otwiera naszą salę i wchodzimy do pomieszczenia. Gdy wszyscy usiedliśmy w ławkach nauczycielka zaczęła mówić.
-Moje drogie dzieci. Wraz z resztą nauczycieli, którzy was uczą postanowiliśmy was poprzesadzać, że będziecie tak siedzieć do końca roku szkolnego. Więc tak... W pierwszej ławce będzie siedział Gill z Amandą. W drugiej Francesca z Chansem... A w ostatniej będzie siedzieć Violetta z... Leonem. A ty Marcus będziesz siedział sam w przed ostatniej ławce przed Castillo i Verdas'em.-Nauczycielka skończyła mówić, a ja w środku skakałem z radości jak małe dziecko. Każdy z nas przesiadł się tam gdzie powinien. Następnie pani Kwietniewska sprawdziła obecność.
 ~*~
      Po lekcji matematyki zauważyłem, że Violetta ma problemy z automatem na napoje, dlatego że  wali w niego z całych sił, a napój nie chce wylecieć. Postanowiłem jej pomóc, więc podszedłem do automatu i porządnie walnąłem w tył urządzenia. Napój momentalnie wypadł. Wyciągnąłem go i podałem Violi.
-Proszę. Widziałem, że masz problem więc postanowiłem ci pomóc.-Oznajmiłem z uśmiechem.
-Dziękuję...-Wyszeptała z lekkim uśmiechem.
-Em... Może dałabyś się zaprosić do kina?-Mówiłem, a ona popatrzyła na mnie z niedowierzaniem.-Ale nie na randkę tylko na taki przyjacielski wypad. To co ty na to?-Dodałem szybko.
-Brzmi fajnie... Mogę iść.-Odparła bardziej pewnie.
-Ok to jesteśmy umówieni. O 17.00 ci pasuje?
-Pasuje.-Odparła uśmiechając się.
-To teraz musisz mi dać swój numer.-Rzekłem wyciągając swój niebieski telefon  z kieszeni. Wzięła go do ręki i wpisała mi się do kontaktów. Popatrzyłem jak mi się wpisała, a wpisała się tak: "Viola :)". Uśmiechnąłem się do niej, a po chwili zadzwonił dzwonek na kolejną lekcję, czyli muzykę.
 ~*~
        Violetta
  Jestem w szoku i zarazem najszczęśliwsza na całym świecie! Nadal nie mogę uwierzyć, że Leon Verdas umówił się ze mną! W tej chwili siedzimy na muzyce. Pan coś tam tłumaczy Amandzie, żeby używała przepony czy coś. Jak zawsze siedzę skupiona na lekcji to dzisiaj tak nie jest. Po prostu nie potrafię się skupić jak pomyśle, że się ze mną umówił... A do tego jeszcze siedzi ze mną w ławce!
-Moi drodzy! Dziś dostaniecie zadanie w parach, które musicie przygotować na następne zajęcia czyli za 3 dni.-Zaczął nauczyciel, a ja momentalnie  zaczęłam go słuchać.-Więc jak mówiłem ta praca będzie w parach. Par nie będziecie wybierać sami tylko tak jak siedzicie takie macie pary. Zadanie do wykonania to przygotowanie piosenki o pozytywnych uczuciach, które każdy wylosuje z tego oto pudełka.-Pan Wawrzyniak pokazał nam pudełko z poskładanymi karteczkami. Zaczął chodzić od ławki do ławki, a my losowaliśmy karteczki. Wreszcie doszedł do nas, a ja wylosowałam karteczkę z uczuciem. Roztwarłam karteczkę na niej pisało "MIŁOŚĆ". Otwarłam szerzej oczy i nie wiedziałam co sobie myśleć.
-I jakie uczucie mamy?-Zapytał szeptem szatyn, który siedzi obok mnie. Pokazałam mu kartkę i on tak samo jak ja otworzył szerzej oczy.
 ~*~
    Koniec lekcji w końcu! Już myślałam, że nigdy ten dzień się nie skończy. Szczerze to za dużo wrażeń jak na dzisiaj. Jeszcze muszę spotkać się z Leonem, ale wciąż mnie dręczy jedno. Dlaczego się ze mną umówił skoro zawsze mi dokuczał? Nie mam pojęcia. Poczułam wibrowanie w przedniej  kieszeni spodni. Wyciągnęłam mój telefon i okazało się, że dostałam SMS'a od nie znanego mi numeru.

Od: 788 679 090* (*nr telefonu wymyślony na potrzeby opowiadania)
"Cześć Violu! Wyślij mi swój adres to o 17.00 będę po ciebie.
Jeszcze jedno ślicznie dziś wyglądałaś. Leon :D"



  

Po przeczytaniu tego SMS'a zarumieniłam się. Tak zarumieniłam się po tym jak tylko napisał mi, że ślicznie wyglądałam. Zapisałam szybko jego numer i odpisałam.

Do: Leon :*
"Hej! To mój adres: ul.Słowińskiego 39. Dziękuję za komplement. :) Już nie mogę się doczekać naszego spotkania. Całuję Viola:*"

Kliknęłam wyślij i dopiero zorientowałam się co do niego napisałam. Jest godzina 16.00. Pobiegłam szybko się przebrać i umalować. Założyłam czarną sukienkę do kolan i wysokie szpilki. Do tego mam lekki makijaż i pokręcone końcówki włosów. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam je, a moim oczom ukazał się Leon. Miał na sobie jeansy, białą koszulkę i na to czarną marynarkę.

-Cześć! Ślicznie wyglądasz. -Powiedział, a ja się zarumieniłam. Schyliłam głowę, żeby ich nie zauważył. Podniósł mój podbródek.
-Nie chowaj ich są piękne.-Szepnął mi do ucha. Poszliśmy do kina na film "Wkręceni 2".
 ~*~
 Po filmie Leon uparł się, że mnie odprowadzi. Usiedliśmy chwilę na ławkę.
-Violu chciałem cię przeprosić za moje wcześniejsze zachowanie. Za to, że ci ubliżałem, ale dlatego, że... że cię kocham.-Oznajmił. Nie miałam pojęcia, że czuję to samo co ja.
-Leon ja też cię kocham.-Odparłam po chwili. Jego uśmiech na twarzy znów się pojawił.
-Czy uczynisz mnie szczęśliwym człowiekiem i...- Nie dokończył zdania bo go pocałowałam.
-Tak zostanę twoją dziewczyną!-Odparłam, a on tylko się uśmiechnął i mnie pocałował.
 ~*~
      5 lat później 
Narrator
Violetta i Leon są małżeństwem od 3 lat. Mają już jedną małą pocięchę, a dokładniej córeczkę Martinę, która ma 2 latka. Spodziewają się następnego dziecka, ale tym razem chłopca,-co jest już potwierdzone przez lekarza-któremu chcą dać na imię Jorge. Jak to w bajkach mówią... I żyli długo i szczęśliwie!
Koniec?  
Nie, to dopiero początek...

Hej witam was z moim pierwszym
One Shot'em! Mam nadzieję,że
się wam spodoba. Powiem krótko
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=CZEKASZ NA NEXT!!
5 komentarzy=Next (rozdział)
Setka :D 
                           

3 komentarze:

  1. Świetny! Czekam z NIECIERPLIWOŚCIĄ na rozdział 15!

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny ;***** I czekam na rozdział ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Znalazłam tego bloga dzisiaj i zaczynam czytać od Os-ów.i CUDOWNIE SIĘ ZAPOWIADA!!!!! Lecę dalje

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz wywołuję uśmiech na mojej twarzy oraz motywuję do dalszego pisania, za co Wam serdecznie dziękuję! ❤

Statystyka

Informacje

Blog opowiada o losach bohaterów serialu "Violetta". Nie jest odwzorowaniem serialu.

Rozdziały są publikowane w każdą niedzielę.


Szablon widnieje od 12.08.2015 r.

Wykonał go mój grafik.
Treść zawiera wulgaryzmy, bez treści erotycznej.

Kontakt:
setka.verdas@o2.pl
Data założenia bloga: 21.02.2015 r.
Tytuł aktualnego opowiadania: "In My Dreams"


Pozdrawiam, Daria.

Obserwatorzy

Moja lista blogów, które czytam ^^

Tłumacz! ;D

© 2015 Daria Jorgistas
BDSGN