Gdy się obudziłem zobaczyłem Violę wtuloną w mój tors. Po chwili zobaczyłem, że zaczęła się do mnie uśmiechać.-Dzień dobry kochanie!-Szeptem powiedziała mi do ucha.-Witaj!-Odparłem krótko i ucałowałem ją w czoło.-Wiesz tak sobie myślę...Może wprowadziłbyś się do mnie. Bo i tak większość czasu siedzisz u mnie, a nawet śpisz. Co ty na to?-Rzekła wstając do pozycji siedzącej.-Hmm....Kusząca propozycja, tylko jest jedno "ale". Co zrobimy z moim domem?-Zapytałem.-Może sprzedałbyś ten dom Lu i Fede, bo na razie mieszkają u rodziców Ferrero, a wiem, że już
rozglądają się za domem za około 50 000zł.-Mówiła z błagalnym wzrokiem tak jakby chciała ze mną mieszkać.-Masz rację. Dzisiaj zaprosimy Lu i twojego barta i załatwimy wszystkie papiery i formularze.-Powiedziałem z uśmiechem.-Czyli się zgadzasz?!-Krzyknęła uradowana brunetka.-Tak misiu. Zgadzam się.-Oznajmiłem po czym rzuciła się na moją szyję co oznacza, że się cieszy.
*Violetta*
Jak ja się cieszę!!! Wreszcie będę miała Leona tylko dla siebie, a zarazem najlepszą przyjaciółkę na przeciwko! Szybko wzięłam telefon do ręki i wystukałam numer do Lu. Blondynka odebrała po dwóch sygnałach.
-Halo?-Odparła dziewczyna.
-Halo Lu? Viola mówi. Możecie z Fede przyjść do mnie za godzine, bo ja z Leonem mamy do was sprawę.-Odparłam na jednym tchu.
-Jasne! Ale jaka to sprawa jeśli mogę zapytać?-Rzekła.
-Nie mogę powiedzieć. Dowiecie się jak przyjdziecie.-Powiedziałam po czym zakończyłam rozmowę i od razu poszłam się ubrać i zjeść śniadanie, które właśnie w kuchni przygotowuje Leon.
*Ludmiła*
Co Viola miała na myśli mówiąc mamy do was sprawę. Może się zaręczyli, a może chcą się przeprowadzić do innego miasta. Tej myśli nie przepuszczałam przez głowę. Nie zrobiła by mi tego. Nigdy by mnie nie zostawiła, swojej przyjaciółki. Do pokoju wszedł właśnie Feder i usiadł koło mnie.-Lu coś się stało?-Mówił troskliwym głosem.-Nie tylko Viola dzwoniła, żebyśmy przyszli do niej w jakiejś sprawie.-Odparłam.
*Violetta*
Leon pozałatwiał wszystkie papiery i formularze w sprawie kupna domu i wystarczy tylko zaczekać na nierozgarniętego brata i Ferrero. O wilku mowa właśnie przyszli. Mój chłopak otwarł im drzwi i zaprowadził do jadalni.-No więc jaką sprawę macie?-Zapytała ciekawa blondynka.-Słyszałam, że szukacie domu, bo wreszcie chcecie wyprowadzić się od twoich rodziców. Prawda?-Rzekłam.-Tak i co w związku z tym?-Ciągła dalej Lu.-A więc Leon sprzedaje dom i pomyśleliśmy od razu o was. Mamy wszystko załatwione wystarczy tylko podpisać formularz i dom jest wasz.-Odparłam podając formularz Ferrero.-A cena?-zapytał zaciekawiony Fede.-48 000 zł. Tak wycenił mój dom rzeczoznawca.-Powiedział Leon wskazując na cenę palcem.-A co obejmuje ta cena?-Pytał nadal blondynka.-Cena obejmuje dom wraz z meblami. Oprócz tych wszystkich obrazów i innych dekoracji typu wazony.-Oznajmiłam.-To co Fede? Taka okazja trafia się raz w życiu.-Pytała bruneta.-A podoba ci się ten dom?-Odpowiadał na pytanie pytaniem.-Tak i to bardzo.-Powiedział Lu.-To bierzemy!-Krzyknął uradowany Fede. Po podpisaniu formularza dogadaliśmy się, że Leon zapakuje wszystkie swoje rzeczy czyli ciuchy, obrazy, zdjęcia itd. jutro, a oni zaczną się przeprowadzać. Wreszcie będę mieszkać z Leonem co oznacza dużo ciekawych zajęć...(XD). Po wyjściu Lu i Fede poszłam wziąć prysznic, a potem oglądać TV z Leosiem.
*Leon*
Viola znowu zasnęła na kanapie więc zaniosłem ją do
*Następnego dnia*
*Violetta*
Obudziłam się w ramionach mojego chłopaka i jeszcze bardziej się do niego przytuliłam.-Leon misiu czas wstawać!-Szeptem powiedziałam mu do ucha.-Jeszcze 5 minut mamo...-Znowu usłyszałam odpowiedź, która mnie rozśmiesza. Więc zastosowałam inną metodę budzenia. Usiadłam na nim okrakiem i zaczęłam go bardzo, ale to bardzo namiętnie całować.-Takie pobudki chcę codziennie.-Odparł uwodzicielskim głosem.-Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem!-Rzekłam śmiejąc się, aż w końcu zorientowałam się, że jego pocałunki schodzą na moją szyję.-Chcesz powtórkę z rozrywki?-Spytałam.-Uhym...-Odparł ciągle mnie całując. Stało się znowu oddałam się mu cała...(od aut. Wiecie o co chodzi xD).
*4 godziny później*
Leżeliśmy jeszcze w łóżku przytuleni do siebie, ale tą chwilę przerwał nam mój telefon. Na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie Lu więc odebrałam.
-Halo?
-Halo Violu? Czemu jesteś zasapana?-Pytała blondynka, a ja nie wiedziałam co powiedzieć.
-Ee....jaa.....Ja biegam!-Krzyknęłam.
-Aha ok, ale mniejsza z tym. Widzimy się za 2 godziny w naszej ulubionej kawiarni?
-Jasne! to do zobaczenia!-Po tych słowach szybko się rozłączyłam.-Serio? Biegasz?-Zapytał Leon śmiejąc się.-A co miałam powiedzieć?! Właśnie skończyłam uprawiać seks z Leonem!?-Pytałam się szatyna.-To lepiej trzymajmy się biegania.-Odparł całując mnie w policzek.-Pamiętaj, że dzisiaj idziemy do moich rodziców.-Dopowiedział uśmiechając się do mnie szeroko.
______________________________________________________
Hej wszystkim!!! Mam nadzieję, że spodobał się wam ten rozdział! Nie wiem czemu, ale dziś nie umiałam napisać rozdziału. Przepraszam was też za to, że tak późno dodałam, ale nie miałam czasu. Powiem krótko
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=CZEKASZ NA NEXT!!!!!!
W tym rozdziale Fede i Lu przeprowadzili się do nowego domu!!Jak zareagują rodzice na Leona? Czy siostry Leona będą robić mu wstyd przy Violi? Tego dowiecie się w następnym rozdziale!!!!!!!!!
Setka :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy Wasz komentarz wywołuję uśmiech na mojej twarzy oraz motywuję do dalszego pisania, za co Wam serdecznie dziękuję! ❤