piątek, 17 lipca 2015

Rozdział 27-A będzie noc poślubna?

   
Zostaw komentarz. To mnie motywuje!
Kolejny raz zarumieniłam się przez Verdas'a.

-Weź przestań. Proszę.
-Co? Ale co mam przestać? 
-Chcesz, żeby twoja dziewczyna, która nosi twoje nienarodzone dziecko była ciągle czerwona?
-A czemu nie. Moim zdaniem ładnie się rumienisz.
-Leon!-Krzyknęłam i walnęłam go lekko w ramie.
-No co?-Bąknął ze śmiechem.


Miesiąc później, Ślub Ludmiły i Federico.
Ludmiła
Jesteśmy w kościele. Minęła już więcej niż połowa uroczystości. 
-Czy ty Federico Castillo bierzesz za żonę Ludmiłę Ferro?-Ksiądz zadał pytanie. W duchu modliłam się, żeby nie zaprzeczył.
-Tak.
-Czy ty Ludmiło Ferro bierzesz za męża Federico Castillo?
-Tak.
-Ogłaszam was mężem i  żoną. Możecie się pocałować.-Odparł ksiądz. Federico nie trzeba było dwa razy powtarzać. Od razu wbił się w moje wargi. Wszyscy wkoło zaczęli klaskać.

Przyjęcie weselne
-Hej! Słuchajcie! Chciałbym wznieść toast za młodą parę!-Krzyknął Leon. Wszyscy na sali unieśli kieliszki z szampanem w górę po czym wypili całą zawartość.
-A teraz gorzko! Gorzko! Gorzko!-Krzyczał Maxi jak najęty. Pewnie zapytacie skąd Maxi? Proste. To kuzyn Violi, a jego dziewczyna Natalia okazała się być kuzynką Leona. Jaki ten świat mały nie prawda? Mi i Fede nic nie pozostało jak tylko się pocałować.
-A będzie noc poślubna?-Palnął lekko podpity Marco.  Pewnie znowu zapytacie, a skąd tu Marco się wziął? Otóż to. Ja i Violetta przyjaźnimy się z Francescą i Larą, więc nie mogłam ich nie zaprosić. Marco to chłopak Fran, a na zaproszeniu było wyraźnie napisane, że można przyjść z osobą towarzyszącą.
-Marco. Nie będzie. Przecież moja żona jest w ciąży.
-A no tak! Zapomniałem.-Rzucił w stronę Castillo i odszedł. Jestem ciekawa kiedy Leon oświadczy się Violetcie. Pytał się czy może to zrobić na przyjęciu. Moja odpowiedź była jasna. Może, bo w końcu będziemy nie długo rodziną.

Violetta
 Siedzę przy stoliku z Francescą i Larą. Fran narzeka na Marco, że minęła dopiero połowa imprezy, a on już upity. Patrzyłam na Leona, który rozmawia z DJ'em. Po chwili podszedł do mnie złapał za rękę i pociągną w stronę sceny. Stanęliśmy na środku sceny, a wszystkie pary oczu skierowały się na nas. O co tu do cholery chodzi? Ludmiła uśmiecha się szeroko w moją stronę tak samo jak mój brat i siostry Verdas'a. Zielonooki wziął do ręki mikrofon. Co on śpiewać chce?
-Violu. Znamy się dość długo, abym mógł stwierdzić, że jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało. I mam tylko jedno pytanie. Czy uczynisz mnie najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi i zostaniesz moją żoną?-Klęknął na jedno kolano i wyciągnął z kieszeni małe zamszowe pudełeczko. Zamurowało mnie. Leon mi się oświadcza!
-Leon...ja...Tak!-Krzyknęłam i rzuciłam mu się na szyję jednocześnie całując. Założył mi na palec pierścionek. Reszta gości zaczęła bić głośne brawa.
-Gratuluję!-Podbiegła do nas Ludmiła krzycząc piskliwie. Zaczęli nam gratulować.
   Jest po pierwszej w nocy. Wszyscy bawią się w najlepsze. Leon troszeczkę się upił. Super, bo będzie mi paplał głupoty.
-Vioju kochabie. Co siem stajo?-Wybełkotał nie wyraźnie szatyn.
-Verdas nie pij więcej.
-Ale ja niem pirem.
-Właśnie widzę po twojej wymowie. Śpisz dzisiaj na kanapie.-A no tak! Zapomniałam wam powiedzieć, że przez ten ostatni miesiąc wprowadziłam się do Leona.
-Co? Niem bede spać!
-To nie pij więcej.
-Dobgrze.-Odparł i usiadł koło mnie.
-A wiesz co Violu?
-Hym?
-Mam ochotem na namientnym seks z tobom.
-Leon nie. Wiesz, że jestem w ciąży, a po za tym jesteś upity.
-No chociż raz.
-Nie.
-Kochabie.
-Nie. Nie mogę.
-No prose.
-Nie.
-No dobram.-Powiedział z wyrzutami. 
-Zły jesteś.
-Niem.
-Tak. Przecież widzę.
-Dobra jestem.
-Oj nie bądź zły. Obiecuję ci, że jutro jak już będziemy w domu to weźmiemy wspólną kąpiel.
-Naprawdę?
-Tak.
-A bede mógł pobawić siem twojom przyjaciółką?
-Leon!
-No co?
-Wiesz? Alkohol ci nie służy.

Następnego dnia
Leon
Boże! Zlituj się nad mną! Głowa mnie boli jak cholera! Nic nie pamiętam oprócz tego, że oświadczyłem się Violi od tego momentu film się urwał. Podniosłem się z łóżka, a na szafce nocnej leżała paczka tabletek na kaca. Pewnie Violetta mi je tutaj zostawiła. Wziąłem jedną tabletkę po czym popiłem wodą. Wstałem i szedłem do łazienki. Wszedłem do środka, a tam stała Violetta w samej bieliźnie i przeglądała się w lustrze. Podszedłem do niej od tyłu i ująłem w talii.
-Widzę, że mój śpiący królewicz wytrzeźwiał.
-No tak...
-Pamiętasz w ogóle co się wczoraj działo?
-Pamiętam tyle, że ci się oświadczyłem potem film się urwał.
-Czyli nie pamiętasz, że chciałeś wejść na stół i tańczyć razem z Marco i Maxim?-Rzuciła ze śmiechem. Ja tylko potrafiłem otworzyć szerzej oczy ze zdziwienia.
-Nnie.
-A pamiętasz jak ci przyszła ochota na seks ze mną?
-Co?! Nic nie pamiętam. Mój boże czemu ja tak się upiłem?
-Sama zadaje sobie to pytanie od wczoraj.
-A jak wróciliśmy do domu? Ja prowadzić nie mogłem, a ty z tego co pamiętam tylko kieliszek szampana wypiłaś.
-Wiesz mieliśmy tyle szczęścia, że Federico nie pije alkoholu i nas odwiózł.
-Czemu nie pije alkoholu?
-Jak miał bodajże 18 lat poszedł na imprezę i się upił. Tak jak ty odpalał różne głupoty. Przez ten czas gdy robił nie wiadomo co jeden jego kolega go nagrywał no i potem go szantażował, że to pokaże jego dziewczynie i komuś jeszcze jak nie kupi mu telefonu czy coś. I od tego czasu Federico nie pije, bo boi się, że taka sytuacja się powtórzy. 
-Aha. A tak z ciekawości dlaczego przeglądasz się w lustrze i to jeszcze w bieliźnie?
-Patrze na swoje ciało. Przez te dwa miesiące brzuch mi urósł i się troszeczkę dziwnie czuję.
-Kochanie twoje ciało jest idealne jak dla mnie. Jeśli chodzi o brzuch pomyśl o tym, że rośnie tam nasza mała córeczka.
-A skąd ta pewność, że córeczka?
-Ja nie muszę mieć pewności ja to wiem.-Odparłem i pocałowałem jej policzek.
~~~
Tak i oto prezentuję się rozdział 27.
Jeszcze trzy rozdziały + Epilog i koniec!
Dla niektórych radość, a dla niektórych nie.
 Gif jest od kochanej Blueberry Bubblegum ;3
8 komentarzy=Rozdział 28

Leon upił się wraz z Marco i Maxim.
Violka zła na Leona xD
 Marco i Maxi się pojawili :o 
Ślub Fedemiły^^ 
Oświadczyny Leonetty *0* 

Ps. Zastanawiam się nad zrobieniem konkursu na OS'a. Co o tym myślicie?
Ps.2. Jeśli nie będzie pod tym rozdziałem 8 komentarzy rozdział 28 się nie pojawi. Taki mały szantaż  3:)

8 komentarzy:

  1. Jakie to słodkie!Oświadczyny Leonetty!!Czy tylko ja się ciesze?Leoś się upił,nieładnie.
    Cały rozdział boski!
    Pozdrawiam
    Cysia

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha, fajnie mówił po alkoholu^^ widzę, że spodobał się mój gifek :) cieszę się! buziak xoxo


    http://jorgemyuniverse.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny! Leon sir upil. Fede nie pije , bo się boi.hah. Leon się oświadczył, Luska i Fede wzięli ślub. Super. ♡♡ czekam na next :-) Pozdrawiam Pati :) :* Buziaczki :* ❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdzial ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O mój Boże <3
    Dopiero odkryłam twojego bloga
    i muszę powiedzieć że mnie zafascynował *-*
    Leoś jaki niegrzeczny po alkoholu :P
    Zaręczyny Leonetty <3 Awwwww
    Ślub Fede i Lu <3
    SŁODKO *-* *-*
    Będę od teraz komentować każdy rozdział :)
    Jakbyś mogła i wpadła na mojego bloga i oceniła byłabym bardzo wdzięczna :)
    Pozdrawiam, życzę weny i czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz wywołuję uśmiech na mojej twarzy oraz motywuję do dalszego pisania, za co Wam serdecznie dziękuję! ❤

Statystyka

Informacje

Blog opowiada o losach bohaterów serialu "Violetta". Nie jest odwzorowaniem serialu.

Rozdziały są publikowane w każdą niedzielę.


Szablon widnieje od 12.08.2015 r.

Wykonał go mój grafik.
Treść zawiera wulgaryzmy, bez treści erotycznej.

Kontakt:
setka.verdas@o2.pl
Data założenia bloga: 21.02.2015 r.
Tytuł aktualnego opowiadania: "In My Dreams"


Pozdrawiam, Daria.

Obserwatorzy

Moja lista blogów, które czytam ^^

Tłumacz! ;D

© 2015 Daria Jorgistas
BDSGN